Translate

niedziela, 21 kwietnia 2013

"POWER IS BACK"

Tydzień temu odebrałam wyniki. Wirus nie został wykryty = jestem zdrowa. Bardzo mi to pomogło w wyjściu z psychicznego dołka. Ogromna ulga. W związku z tym, że jestem zdrowa postanowiłam że jednak (ze względu na ogromny brak fizycznej bliskości) jeszcze bardziej zbliżę się do mojego kumpla (z którym miałam już jakieś skromne doświadczenia). Zdecydowałam się. Okay, mogę iść z nim do łóżka. Znam go już na tyle długo, że wiem że mogę mu ufać. Jest sympatyczny. Gdy jesteśmy sami jest bardzo czuły i delikatny (a przynajmniej się stara). Oczywiście kontakt jest o tyle dziwny że 1) nie chcemy robić z tego sprawy szkolnej więc raczej nie ujawniamy naszej relacji publicznie 2) on nie jest w moim typie ani ja w jego mimo to coś nas do siebie ciągnie, a z drugiej strony nigdy się w sobie nie zakochamy 3) obie strony próbują pokazać ze nie ma żadnego zaangażowania więc gdy tylko wychodzimy z naszej sexfrendowej otoczki znowu zaczynamy sobie dogryzać. To trochę miesza i trudno jest określić konkretnie rodzaj naszej znajomości i to co czuje i myśli druga strona. On (nazwijmy go Iks) uważa że to jest właśnie fajne i o to chodzi. Ja wolę szczerość i przejrzystość relacji. Lubie mówić o uczuciach choć nie zawsze potrafię to powiedzieć w zrozumiały sposób. Lubię wiedzieć na czym stoję. Lubię rozmawiać o rzeczach które mnie martwią. On jest raczej zamknięty na rozmowy o uczuciach. Lubi nieokreśloną relację ze mną. Nie lubi gadać o sobie ani słuchać o mnie. Brak wspólnych zainteresowań prowadzi do zmniejszenia liczby rozmów do minimum, to że mało rozmawiamy prowadzi do tego ze niewiele o sobie wiemy a to z olei prowadzi do wielu niezręcznych sytuacji.
Ja cały czas jestem zauroczona moim przyjacielem (mieszkającym w Irlandii - choć jest Polakiem dla odróżnienia facetów w moim zyciu bd  o nim pisać "Irlandczyk" trudno będzie go z kimś pomylić)  który (po tym jak doszliśmy do wniosku że ta odległość do duża przeszkoda - ja mieszkam w warszawie) znalazł sobie dziewczynę na miejscu i jest szczęśliwy i ja jestem szczęsliwa że on jest. Iks ma podobną sytuację, jego dziewczyna mieszka w Anglii na stałe. O przeprowadzce bd można mówić dopiero za rok. natomiast oboje są singlami. To prowadzi do sytuacji że jestem z Iksem w takiej a nei innej relacji. Próbujemy sobie wzajemnie uzupełniać tą pustą dziurę emocjonalno-fizyczną. Cały czas zastanawiam się czy to nie jest błąd czy stosunek bez uczucia oparty jedynie na zaufaniu i sympatii ma sens i czy nie jest to szczeniacko-desperackie posunięcie?
Mam jeszcze czas na myślenie bo nasza bliżej nieokreslona relacja ma miejsce od kilku miesięcy i wciąż seks ogranicza się do krótkich "zabaw" i wzajemnego pobudzania się bez żadnego efektu, a gumki leżą w szufladzie mojego łóżka raz po raz spoglądając na mnie z zapytaniem "Kiedy w końcu sie przydamy do czegoś?" gdy otwieram moją skarbnicę sekretów(czyt. szuflada w której trzymam wszystkie rzeczy których mama widzieć nie powinna by nie dopuścić do kolejnej pogadanki o moich życiowych decyzjach, znajdują sie tam: test ciażowy którego wciąż zapominam wyrzucić (wolę nie zostawiać go we wspólnym domowym koszu) wcześniej wspomniane gumki, żel intymny, wyrwane strony z durnych gazet typu Cosmopolitan, prywatne wpisy z pamiętnika itp.).

sobota, 6 kwietnia 2013

Fucked 'n' sucked

Po świetnej imprezie studenckiej u mojej siostry wróciłam do domu z takim samym dołem z jakim na nią przyszłam. Widać, alkohol wciąż nie leczy mnie z chandry. Zaraz po tym jak zszedł mi kac po tequili włączyłam "2 broke girls" by się czymś zająć i żeby humor się nie pogorszył. Nie mam pomysłu jednak co zrobic by się polepszył. Przyczyną złego nastroju jest to że nie wychodzi mi w życiu nic na czym mi zależy. Nie jest tak że jestem nieszczęśliwa, mam wiele rzeczy których można mi pozazdrościć lecz od dłuższego czasu nie stało sie nic po mojej myśli. Cały czas myślę o tym, że przez mojego byłego muszę zrobić test na HIV. Po ukończeniu 18 roku życia w końcu jest to możliwe bez wciągania w to mojej mamy, która dostałaby histerii gdyby dowiedziała się ile mój chłopak miał kochanek. Tak czy inaczej pomyslałam że warto napisać coś o AIDS by ostrzec was przed czymś przed czym powinni nas ostrzegać w szkole. Mam nadzieję że wszystkie informacje które zamieszczę tu w duzym skrócie będą wystarczające i komuś pomogą.


Czym jest HIV i AIDS?

HIV to skrótowiec od human immunodeficiency virus czyli ludzki wirus upośledzenia odporności.
AIDS to skrótowiec od acquired immunodeficiency syndrome czyli zespół nabytego upośledzenia odporności.
wirus HIV po infekcji mnoży się w organizmie i niszczy układ odpornościowy. Po kilku latach od zakażenia możemy już być chorzy na AIDS. Nikt na razie nie znalazł niezawodnego sposobu leczenia, jednak odpowiednio wcześnie wykryty wirus można spowalniać.
AIDS skutkuje zapadalnością na tzw. choroby wskaźnikowe, które mogą zakończyć się śmiercią.


Jak można zainfekować się wirusem HIV?

"-kontakt zakażonej krwi z krwią lub błoną śluzową osoby niezakażonej, np. używanie tej samej igły, niewysterylizowanych narzędzi dentystycznych itp.,
-kontakt seksualny (sperma, preejakulat, śluz szyjkowy), dot. także kontaktów oralnych,
-przeniesienie z matki na dziecko (krew kobiety i dziecka nie miesza się, jednak może do tego dojść np. podczas jakichś komplikacji porodowych)."

-Wikipedia


Jak wykryć obecność wirusa?

Po 3 miesiącach od prawdopodobnego zakażenia, można wykryć wirusa we krwi. Badanie można przeprowadzić w PDK ( punkcie diagnostyczno-konsultacyjnym). Wyniki zazwyczaj są do odebrania następnego dnia.

Kto może być zakażony?
"Każdy kto:
 kiedykolwiek miał kontakt seksualny:
 z mało znaną osobą/osobami,
 z osobą zakażoną HIV,
 z partnerami/partnerkami mającymi wielu partnerów seksualnych,
 miał wielu partnerów/partnerek seksualnych,
 podczas kontaktów seksualnych nie stosował prezerwatyw,
 przebył jakąś z chorób przenoszonych drogą płciową,
 kiedykolwiek miał kontakty z osoba przyjmującą narkotyki w iniekcjach,
 przyjmował narkotyki w iniekcjach i używał do iniekcji narkotyków lub innych substancji sprzętu do iniekcji, z którego
korzystały inne osoby,
 wykonywał np. tatuaż lub założenie kolczyków (piercing) przy użyciu niedostatecznie wysterylizowanego sprzętu,
 stracił kiedykolwiek kontrolę nad swoim zachowaniem (pod wpływem alkoholu, narkotyków lub innych środków
zmieniających świadomość)."

- aids.gov.pl

Bardzo polecam tą stronę: http://www.aids.gov.pl/files/testy/CO_WARTO_WIEDZIEC_O_TESTOWANIU.pdf

Ostrzegam by nie ufać słownym zapewnieniom "jestem zdrowa/y". Właśnie przez to, że uwierzyłam na słowo wariuję z nerwów. 
- prezerwatywy nie dają wystarczającej ochrony!
- Twój/Twoja partner/partnerka może nie być świadoma tego ze jest chory/chora (może też być jedynie nosicielem)!

Wam życzę rozsądku i szczęścia, a ja wracam do mojego stresu i smutku, mam nadzieję niedługo z tego wyjść :)